~ Niall’s P.O.V ~
„ Tak… tak, kocham go”
Te słowa na zawsze miały pozostać w mojej głowie i chciałem
je w końcu usłyszeć od Cassie. Potraktowałem ją… podle. Mimo tego wszystkiego,
ciągle przy mnie była i trzymała w ryzach. Kochałem tą dziewczynę na zabój.
Chciałem to powiedzieć wszystkim, lecz kilka rzeczy stawało mi na tej drodze, a
jest nią tajemnica, którą musiałem jej w końcu wyjawić. Powinna znać prawdę, a
ja odciągałem ją od niej na tyle długo, jak to tylko było możliwe. Teraz sprawy
obróciły się o trzysta sześćdziesiąt stopni. Kochałem ją i chciałem by była
przy mnie, mimo moich bipolarnych zachować i nawyków dominata. To była cząstka
mnie, której nie dało się powstrzymać. Cassie jednak to zrobiła i seks,
dotychczasowa najważniejsza rzecz w moim życiu, spadła na dalszy plan. Liczyła
się tylko Cassie.
Wszedłem z Cassie do mojej sypialni, a wokół nas panowała
grobowa cisza. Słyszałem tylko nasze oddechy. Cassie była smutna i przybita i
to najbardziej mnie dołowało. Kochanie mnie było rzeczą bardzo trudną. Miałem
wiele dziewczyn i prawie każda z nich wyznawała mi w końcu miłość. Nie chciałem
związku, bo się do nich nie nadawałem. Byłem bez uczuciowy, a miłość? Co to
było?
Lecz to zmieniło się, gdy Cassie przekroczyła próg tego
domu. Wiedziałem, że ona będzie moja i nikt inny mi jej nie odbierze. Z
początku chciałem by była moją uległą. Idealnie nadawała się do tej roli.
Wyobrażałem sobie wiele razy jak przywiązana do łóżka z ramionami i nogami
szeroko rozwartymi i czeka, aż sprawię jej przyjemność. Z biegiem czasu i
poznaniem jej bardziej stwierdziłem, że zrobienie z niej uległej jest rzeczą
niemożliwą, przy jej złośliwym charakterze.
- Przecież wszystko słyszałeś, więc po chcesz rozmawiać? –
odezwała się cicho Cassie, siadając w siadzie skrzyżnym na łóżku. Jej twarz po
starciu z moją pięścią nie wyglądała najlepiej. Cały jej lewy policzek był
opuchnięty i mocno różowy. Ukląkłem przed nią i delikatnie pogłaskałem po
zranionym policzku. Zadrżała. Bała się mnie. Widziałem to w jej oczach, które z
obawą mnie obserwowały.
- Przepraszam Cię, Cassie, nie powinienem Cię uderzyć –
szepnąłem.
- Zasłużyłam na to, sprowokowałam Cię – powiedziała słabym
głosem.
- Nie, to ja jestem pojebany, że podniosłem na Ciebie rękę
po raz kolejny – parsknąłem. Nie mogłem uwierzyć, że teraz próbowała zwalić
całą moją winę na siebie.
- Nie panujesz nad swoimi nerwami – stwierdziła, patrząc na
mnie przygnębiona. – Długo nie wytrzymałeś bez bicia. Może zapisz na boks to Ci
ulży – w jej głosie wyczułem pogardę. – Nie będę na to pozwalać.
- Dlaczego ciągle przy mnie jesteś jeśli wyrządzam Ci
krzywdę? – nie odpowiedziała mi. Raptem sobie coś uświadomiłem. – Pozwalałaś
się krzywdzić z miłości do mnie? – ponownie się nie odezwała, tylko lekko
skinęła głową. Głęboko westchnąłem. – Jesteś szalona, wiesz o tym? Mogłaś mi
powiedzieć…
- Jak? – przerwała mi ostro. – Sam podkreśliłeś, że ty nie
kochasz kobiet, tylko je pieprzysz. Myślisz, że czułam się dobrze z tym, że
musiałam trzymać to wszystko w tajemnicy przed Tobą?
- To wiesz co sam czułem – rzekłem, a jej twarz wykrzywiła się
w zaskoczeniu.
- Co? – mruknęła zduszonym głosem.
- Kocham Cię, Cassie – uśmiechnąłem się lekko, ujmując jej
delikatną i małą dłoń w swoją. – Nie pokazywałem tego za specjalnie, ale
kurewsko mocno Cię kocham, a gdy przed chwilą powiedziałaś Harremu co naprawdę
czujesz do mnie… utwierdziłem się w własnych słowach – jej mina świadczyła o
tym, że nadal mi nie wierzyła, bo zbita z tropu wpatrywała się we mnie i
delikatnie kręciła głową. – Kocham Cię, maleńka i proszę, niech to do Ciebie
dotrze. Jesteś jedyną osobą, przed którą tak się otworzyłem, a ty jesteś jedyną
dziewczyną, która zniosła mój charakter dominata. Kiedyś Cię szczerze
nienawidziłem, ale teraz szczerze Cię kocham – nie wiem dlaczego, ale „kocham
Cię” ciągle cisnęło mi się na język. Chociaż wiem.
Bo Cassie była warta
tych słów.
- Proszę, powiedz coś, piękna – poprosiłem ją, przybliżając
do niej. – Może i nie jestem mężczyzną dla Ciebie, ale ty jesteś kobietą
stworzoną dla mnie. Dobrze zrobiłaś uciekając ode mnie wtedy, gdy pierwszy raz
się spotkaliśmy, a ja postąpiłem źle, porywając Cię z centrum handlowego. Nawet
teraz powinienem zostawić Cię w spokoju i odesłać w bezpieczne miejsce, ale…
nie potrafię.
- Więc, nie rób tego – odparła mocniejszym głosem.
- Och, Cassie – zaśmiałem się cicho i wtedy ona zaskoczyła
mnie nagłym wpiciem się swoimi wargami w moje. Objąłem ją rękoma, przyciągając
do siebie i nie pozwalając choćby na moment się ode mnie oderwać. Oboje
wstaliśmy i pożeraliśmy się ustami najmocniej, jak było to tylko możliwe. Jej
drobne dłonie badały mój tors przez koszulkę, a ja delikatnie pieściłem jej
pośladki, masując je swoimi rękoma. Cassie jęknęła mi w usta, a ten dźwięk
odbił się po moim ciele, przez co mój przyjaciel niemalże od razu stanął.
Cassie całowała mnie z namiętnością, pożądaniem i dużą siłą.
- Kocham Cię, Niall… Nie chcę byś ode mnie odszedł –
mruknęła w moje spuchnięte od całowania usta, przegryzając z pasją dolną wargę.
Stęknąłem z aprobatą podnosząc ją, by obwiązała nogami mój tułów. Tak też
zrobiła.
- Nigdzie się nie wybieram, maleńka, jestem cały Twój –
uśmiechnąłem się pomiędzy pocałunkami. Jednak coś blokowało mnie przed
następnym etapem i to ciągle siedziało mi w głowie. Cassie wyczuła moje
wahanie.
- Coś nie tak? – spytała, dysząc. Spojrzałem na nią. Oczy
Cassie wyrażały więcej, niż tysiąc słów. Pragnęła mnie, tak bardzo jak ja jej i
wiedziała o tym.
- Muszę powiedzieć Ci o kilku rzeczach, nim przejdziemy
dalej.
- Dzisiaj jesteś wobec mnie bardzo szczery – zauważyła,
muskając moją szczękę ustami.
- Prawda Ci się należy – odparłem, cmokając jej skroń, a
potem przeniosłem się na szyję. Cassie jęknęła cicho, gdy przyssałem się do jej
czułego miejsca, tuż nad obojczykiem i poruszyła biodrami, ocierając się o
mojego penisa, który prosił się o wbicie w jej małą przyjaciółkę.
- Nie podniecaj mnie, skarbie. Mam Ci jeszcze dużo do
powiedzenia.
- Pragnę Cię – wychrypiała, czepiając się palcami moich
włosów i delikatnie odchyliła głowę do tyłu. – Chcę poczuć, jak mnie kochasz.
Proszę…
- Trudno jest mi Tobie kiedykolwiek odmówić, ale tym razem
muszę – postawiłem Cassie na ziemi, która jęknęła protestująco.
- Więc, słucham Cię. Co masz mi do powiedzenia, zamiast mnie
pieprzyć?
Kurwa, czy wspominałem
jak bardzo kochałem tę kobietę?
- Pewnie nie raz myślałaś nad tym, czy nasze nagłe
pojawienie się w Rezydencji Dereca to przypadek. Nie był. Planowaliśmy z
chłopakami to już od wielu tygodni, bo Derec nas oszukał.
- Jak? – na jej twarzy zauważyłem zaciekawienie.
- Tak jak wiesz, też prowadziliśmy kiedyś Rezydencję. Derec
kilka razy do roku przywoził do nas nowe dziewczyny, którymi mieliśmy się
zająć. Któregoś dnia czekaliśmy na niego, ale się nie zjawił. Dzień wcześniej
wpłaciliśmy na jego konto milion funtów za coś, czego nie dostaliśmy.
- Co to ma ze mną wspólnego?
- Bo wśród tych dziewczyn miałaś być ty – zauważyłem, jak
jej klatka nagle unosi się do góry i opadła zdziwiona na łóżko.
- Więc, znaliście mnie wcześniej? – zapytała niepewnie.
- Nie, żadnej z dziewczyn nigdy nie widzieliśmy na oczy.
Zazwyczaj dostajemy tylko wasze zdjęcia. Gdy Cię tam zobaczyłem… od razu mi się
spodobałaś, Cassie. Chciałem Cię tutaj mieć tylko dla siebie, lecz po Tobie i
Derecu ślad zaginął. Wtedy ostatni raz oddaliśmy te kobiety, które nam zostały
do innych właścicieli i zamknęliśmy swoją działalność. Chcieliśmy zemsty na
Derecu. Byliśmy wkurwieni, że tak nas oszukał i zabrał pieniądze. I tego dnia
gdy się spotkaliśmy, krzyknąłem hasło „jedziemy do tego skurwiela po swoje”.
Nie wierzyłem, że znajdę Cię tam, bo zazwyczaj Derec sprzedawał wszystkie swoje
dziewczyny po kilku miesiącach. Od razu Cię rozpoznałem.
- Och i to, jak mnie wtedy przeciągnąłeś przez kuchnię było
Twoim „Cześć, jak się masz?” – zapytała, parskając.
- Od zawsze byłem chujem, Cassie. Gdy nam wtedy uciekłaś,
wściekłem się, bo po raz kolejny straciłem to, co należało do mnie. Bez trudu
namierzyliśmy Ciebie i Dereca dzień później, a Zayn wyczuł moment, w którym
byłaś sama i Cię porwał – zakończyłem tą część historii, a po niej jakby
spłynęło. – Nie wyglądasz na zaskoczoną – stwierdziłem, gorzko się uśmiechając.
- Już nic mnie nie zdziwi – zdobyła się na słaby uśmiech.
- To jeszcze nie koniec – oznajmiłem. – I chcę od razu
powiedzieć Ci, że nie brałem w tym udziału. Dowiedziałem się o tym po fakcie
dokonanym.
- Czyli o czym? – spytała niepewnie, patrząc mi się w oczy.
- Harry powiedział mi o Twoim ojcu i o tym… co Ci robił –
Cassie zbladła. – Byłem strasznie wściekły, że Harry o tym wiedział, a ja nie.
- Nie mam w zwyczaju mówić, że byłam molestowana przez
własnego ojca – powiedziała, prychając pod nosem. – To nie jest temat dla mnie
łatwy, Niall.
- Wiem i to rozumiem, ale… - urwałem, by podejść do niej i
wziąć za rękę. – Gdy Harry się o tym dowiedział, namierzył on Twojego ojca i
ustalił, gdzie się znajdował. Znalazł wasze mieszkanie w Kalifornii i z Zaynem
i Liamem pojechali tam.
- Nie przypominam sobie – stwierdziła z powątpieniem.
- Powiedzieli mi, że jadą tam pod pretekstem załatwienia
jakiejś broni, bo większość była na już na zmarnowaniu. Harry mówił mi, że
znaleźli w waszym domu cztery piętnastolatki zgwałcone i nie żywe – Cassie
zachłysnęła się powietrzem, a w jej oczach zamajaczyły się łzy.
- Zrobił to mój ojciec? – spytała drżącym głosem. Pokiwałem
głową. – Mój Boże… One nie były niczemu winne.
- Mamy teorię, że przyszły one do Twojego ojca dobrowolnie z
chęcią zabawienia się w szóstkę, ale w trakcie go musiało nieźle pokręcić i
pozabijał każdą z nich po tym, jak wybzykał.
- Co chłopacy z nimi zrobili?
- Nic, bo wtedy cała podejrzenie spadłoby na nich.
- A co było z moim ojcem?
- Był pijany, ale kontaktował i… nadal zabawiał się z tymi
dziewczynami.
- O Mój Boże! – zasłoniła usta dłonią i zmarszczyła brwi. –
To jest obrzydliwe!
- Zayn mocno się na to wszystko wkurwił, bo jedną z jego
sióstr też zgwałcono i zabito. Twój ojciec trafił w jego czuły punkt i nie
wytrzymał.
- Czyli?
- Chłopacy go zabili.
woooow
OdpowiedzUsuńco za chuj z ojca cassie
debil
ciota
szmaciarz
ehhh
czekm na nexta
Super!! Masz talent!! Proszę wstawiaj następny!!
OdpowiedzUsuńPierwsza! Jeden z najlepszych blogów, pisz dalej! <3
OdpowiedzUsuńGenialne <3 <3 Z niecierpliwością czekam na nexta . <3 <3
OdpowiedzUsuńNo nie pierwsza, tak mi się wyświetliło xD
OdpowiedzUsuńCudowny, cudowny, cudowny... Awwww. W końcu są razem. Ile ja na to czkeałam? Świetny. Czekam na nn i zapraszam do mnie na this-event-changed-my-life.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNiall powiedział jej że ją kocha OMG!!!! A rozdział to CUDO *-* (z resztą jak zawsze) :* /zosia
OdpowiedzUsuńPS.
UsuńCzekam na next <3 /zosia
Świetne <3
OdpowiedzUsuńBoże myślałam że ona zostanie jego dziewczyną a tu nie nagle Niallowi się zechciało mówić prawdę ale on miły...
OdpowiedzUsuń/ Weronika K.
Nie da się ująć tego co robisz jednym słowem więc powiem tak : Fantastyczne, zajebiste, wspaniałe, cudowne, niepowtarzalne !!! Kocham i czekam na next ^.^
OdpowiedzUsuńNajlepszy ������������������ EVER
OdpowiedzUsuńJEZU KURWA NEXT
OdpowiedzUsuńawwww Niall powiedział, że ją kocha *-*
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać nexta
ten blog jest cudowny !! ♥♥♥
Niall powiedział że ją kocha aww...
OdpowiedzUsuńW końcu powiedział, że ją kocha *.* <3 O mój boże <3 <3 <3 Cud, miód, malina <3
OdpowiedzUsuńoooo kocham to<3 nie wiesz jaka ci jestem wdzieczna ze to dzisiaj wstawilas ciekawosc doprowadzilaby mnie do zlego stanu XD a jej ojciec masakra O.o
OdpowiedzUsuńnoi wkoncu wyznali sobie milosc <3333 zajebiste <333 !!!!
Extra!
OdpowiedzUsuńawh... w końcu sobie to powiedzieli ♥
OdpowiedzUsuńbyłoby fantastycznie gdybyś jutro na lepszy tydzień dodała next! :D
Co za popierdoleniec z jej ojca
OdpowiedzUsuńJejku dziękuje że już dziś wstawiłaś! Cudny i wgl czekam na nexta ♥ *-*
OdpowiedzUsuńwwowoowowow ;oooo
OdpowiedzUsuńona się chyba załamie :o
czekam na NN ;3
zajebisty rozdział
OdpowiedzUsuńSuper <3 :o :*
OdpowiedzUsuńawww... kocham po prostu kocham awwww..... dawaj next
OdpowiedzUsuń:P
nie moge sie doczekac co bedzie z jej ojcem rozdzial słodki
OdpowiedzUsuńkocham to jak piszesz pisz dalej...jestes najlepsza (rozdzial tez) koffamm ciem
OdpowiedzUsuńjuz +28 komentarzy nastepny rozdzial
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńZajebisty !!
OdpowiedzUsuńNie wierze w to co widzę .... Proszę cię pisz dalej ,bo świetnie ci to idzie ♥♥
OdpowiedzUsuń/MSG
Cudowny♡♡♡♡Kiedy następny???
OdpowiedzUsuńBoze dziewczyno kocham to opowiadanie !! Jest cudowne życzę więcej weny ;**
OdpowiedzUsuńjuż 34 komentarze dawaj rozdział
OdpowiedzUsuń