środa, 24 grudnia 2014

1.26

- Jak się czujesz? – zapytał Niall z troską kilka minut później, gdy w końcu udało mi się ochłonąć po tym wszystkim, co działo się przed chwilą. Moje kończyny nadal drżały po mocnym szczytowaniu.
- Jest… w porządku – odparłam z lekkim uśmiechem.
- Nie przegiąłem? – upewnił się, głaszcząc mnie palcami po policzku.
- Nie – pokręciłam głową, a potem położyłam ją na jego klatce.
- Jesteś silniejsza, niż to sobie wyobrażałem – stwierdził z cichym śmiechem. – Połowa dziewczyn przy kneblowaniu uciekłaby z krzykiem.
- Widzisz, ja nie jestem taką dziewczyną – spojrzałam na niego spod przymkniętych oczu. Byłam strasznie zmęczona.
- Wiem – Niall musnął moje czoło ustami. – Moja dziewczynka chce spać? – zapytał śmiejąc się pod nosem, gdy ziewnęłam głośno.
- Troszkę – mruknęłam. – Porządnie mnie wypieprzyłeś, Horan.
- Nie wyrażaj się – warknął. – Nigdy nie przestaniesz przeklinać, prawda?
- Przeklinam albo jak się z Tobą pieprzę, albo jak mnie wkurzasz.
- Och, czyli teraz wszystko jest przeze mnie?
- Poniekąd – cmoknęłam go w brodę, lecz potem on pocałował moje usta.
- Nie miałaś ochoty nawet przez chwilę krzyknąć czerwony? – spytał, zmieniając temat. Zawahałam się.
- Przez moment – w końcu stawiłam na prawdę. Po co ściemniać?
- Kiedy?
- Przy… klapsach – powiedziałam, rumieniąc się lekko. – To bolało.
- Ale bardzo? – zauważyłam w jego oczach zmartwienie.
- Nie, tylko przez kilka chwil, ale było też przyjemnie.
- Mów mi następnym razem, maleńka. Mogłem ostro przeholować.
- Mogłeś, ale nie zrobiłeś tego.
- Ale chciałem. Pragnąłem Cię tak wypieprzyć, że widziałabyś gwiazdy.
- Było tak – mówię jeszcze bardziej zawstydzona, co nie uchodzi jego uwadze.
- Kocham te Twoje rumieńce – Niall pogłaskał mnie po rozgrzanym do czerwoności policzku. – Wtedy przynajmniej wiem, co Ci chodzi po tej małej, niebieskiej główce.
- Nadal się czepiasz tego koloru? – jęknęłam zdesperowana.
- Szczerze? To w innym kolorze Cię nie widzę.
- A zielony? – uśmiechnęłam się szeroko.
- Nawet nie próbuj – warknął groźnie.
- Bo co? – przygryzłam dolną wargę, podnosząc się na łokciach. Niall również to zrobił, ale bardziej jak przyczajone zwierzę, chcąc rzucić się na swoją ofiarę. – To ja powinnam Cię ukarać, wiesz?
- Za co? – zdziwił się.
- Za to, że robiłeś nam po kryjomu zdjęcia i wysłałeś je Derecowi – weszłam na tułów Niall’a i przekrzywiłam głowę na bok, obserwując go ponętnym wzrokiem.
- I co zamierzasz z tym zrobić?
- Ty już doskonale wiesz – uśmiechnęłam się szeroko, łącząc nasze usta w jedność.

***
- Wszystko mnie boli – jęknęłam przy kolacji, masując swoje uda. Siedzący obok mnie Niall zakrztusił się swoją porcją sałatki i głośno się zaśmiał. – To nie jest zabawne! – pokazałam mu język.
- Jak chcesz mogę rozmasować – poruszał zabawnie brwiami. Dostał ode mnie sójkę w bok. – Taka byłaś zmęczona, a teraz mnie bijesz? Naprawdę?
- Nadal jestem zmęczona – ziewnęłam na dowód i zjadłam do końca swoje jajka z bekonem, które chłopak mi zrobił. – I dosłownie, za pięć minut padnę i już nie wstanę.
- Czyli już czas na sen, księżniczko – Niall wstał i biorąc mnie na ręce powoli szedł po willi. Kołysanie podczas gdy szedł do pokoju nie pomagały mi w nie zaśnięciu. Moje oczy same się zamykały i co chwilę z ust uciekały ziewnięcia. Kilka minut później byliśmy już w łóżku w jego skandalicznie dużej sypialni i objęci powoli zasnęliśmy.

Obudziłam się w środku nocy, bez Niall’a u boku. Z lekka się przestraszyłam, gdyż Derec mógł cudem wymknąć się chłopakom z Rezydencji lub mój były szef mógł wysłać swoich przybocznych po mnie, przy okazji robiąc krzywdę Niall’owi. Podniosłam się na wpół przytomna i w samej bieliźnie wyszłam z sypialni. Na korytarzu panował pół mrok. Na szczęście, szybko znalazłam pomieszczenie, w którym znajdował się Niall. Stał w samych bokserkach tyłem do mnie i obserwował panoramę… ciemności za szklanym oknem. Podeszłam do niego i objęłam go od tyłu. Był bardzo spięty, lecz gdy przytuliłam się do jego pleców, rozluźnił się na tyle, by nie wpędzać mnie w zakłopotanie. Choć i już tak się stało.
- Dlaczego nie śpisz? – spytałam go cicho, całując skrawek jego gładkiej skóry na plecach.
- Jakoś dziś nie mogę… a ty natomiast powinnaś – Niall odwrócił się twarzą do mnie. Tak, zdecydowanie się czymś zamartwiał.
- Nie było Cię… myślałam, że coś się stało – odparłam.
- Nie, po prostu… za dużo tego dnia myślałem o Derecu i tych zdjęciach.
- Chodź ze mną do łóżka – chwyciłam go za rękę i wyciągnęłam z pokoju, z powrotem do sypialni. – Tobie też jest potrzebny sen, mój bohaterze – mruknęłam kładąc się na łóżku i okrywając do połowy kołdrą Niall zabrał tą drugą część, a potem przyciągnął mnie do siebie w opiekuńczym geście.
- Dużo myślałem też o nas, wiesz? – powiedział, na co spojrzałam na niego zaintrygowana.
- W dobry sposób czy zły?
- W bardzo dobry sposób – poprawił mnie. – Nigdy nie wybaczę sobie tego, jak skrzywdziłem Cię na początku… Cholera, byłem dla Ciebie katem! Nie tego chciałem.
- Wiem – uśmiecham się do niego na pocieszenie, ale on ciągnie dalej.
- Widziałem w Tobie wroga, dziwkę Dereca i cnotkę. Nie podobało mi się to, więc próbowałem zmienić to… siłą.
- Było minęło, Niall. Chyba sobie wszystko wyjaśniliśmy, tak?
- Za szybko mi wybaczyłaś… Nie, do tego też Cię zmusiłem! Jestem takim pojebańcem!
- Niall! – przerwałam mu ostro i się zamknął. – Jestem z Tobą tu dlatego, że Cię kocham kurewsko mocno. Udało się nam mimo wielu różnych spraw. Może Twój charakter mi w tym nie pomagał, ale to ja odkryłam w Tobie uczucia.
- Nie zapomniałem o tym, skarbie – Niall pocałował mnie krótko, lecz czule. Potem ponowił to, a potem znowu, co wywołało u mnie śmiech. – Cholera, nie mogę się Tobą nacieszyć. Jesteś za wspaniała.
- Wiem o tym, a teraz idź proszę spać, Niall – zaśmiałam się ponownie, przymykając oczy.
- Niee, chcę się pieprzyć – parsknął śmiechem, wkładając dłoń w moje figi.
- Potrzebuję snu – powiedziała i biorę głębszy wdech, gdy czuję jego palce na wzgórku. Przygryzłam dolną wargę by powstrzymać jęk. Byłam zmęczona i czułam podniecenie, które we mnie rosło przez jego dotyk.
- Potrzebuję Ciebie – szepcze mi na ucho, przygryzając delikatnie jego płatek.
- Niall, mówię poważnie – mruknęłam z trudem, poruszając dyskretnie biodrami by jego palce znalazły się niżej.
- Ja wszystko czuję, maleńka – śmiejąc się owiewa swoim oddechem moją szyję. Tym razem nie powstrzymałam dreszczy. – Widzisz? Tak łatwo Cię rozbroić – Niall w nagrodę przewrócił mnie na plecy i włożył swoją dłoń jeszcze głębiej. – Orgazm na dobranoc, skarbie? – jęknęłam w odpowiedzi, gdy zanurzył palce między moje fałdki.
- O Boże! – stęknęłam, chowając twarz w jego ramieniu. Cały ten cudowny widok zasłaniała mi kołdra, lecz przez dotyk mogłam sobie wszystko wyobrazić.
- Nie, to tylko ja – Niall cmoknął w mnie w kącik ust i błądził palcami po mojej cipce. – Cholera jesteś taka mokra – odparł z aprobatą, robiąc okrężne ruchy palcem wskazującym wokół łechtaczki. Naprężyłam się, czując pulsowanie gorąca na moim pobudzonym ciele. Najchętniej wskoczyłabym na tego mężczyznę, lecz po trzeciej w nocy mój umysł nie zniósłby tak potężnej dawki erotyki. – Rano tak Cię zerżnę, że nie będziesz czuła cipki – stęknęłam, pragnąc by jak najszybciej zawitał ranek.
- Niall, szybciej – błagam go, na co mimo ciemności, zauważyłam jego uśmiech.
- Uwielbiam jak mnie błagasz o coś, kochanie – powiedział, wpychając dwa palce do mojej cipki. Zgięłam kolana i podniosłam lekko swoje biodra do góry. W powietrzu robiłam małe kółeczka, przez co jego palce przemieszczały się we mnie, a ja to intensywniej odczuwałam. Niall nie miał nic przeciwko temu, bo jeszcze sam trzymał mnie w dole pleców, masując je falistymi ruchami. – Mmm, taka miękka i pulchna… Kurwa, kocham twoją małą cipkę, Cassie – czułam jak rumienię się na głęboką czerwień i dziękuję Bogu, że w pokoju jest ciemno. Przyśpieszyłam tempo swoich niby „pchnięć”. Palce Niall’a co chwilę uderzały o moje ścianki, wykręcały się i odbijały o punkt G. Taka stymulacja doprowadzała mnie do istnego szaleństwa. No i orgazm nadchodził wyjątkowo szybko i mocno.
- Niall, ja… do…dochodzę – wystękałam, czując skurcze w mojej kobiecości i seksualne napięcie osiągnęło zenit.
- Czuję… Cholera, ty drżysz – Niall przyśpiesza pieszczenie mnie, a ja z głośnym krzykiem spadam z klifu.
- Niall, cholera! – zaciskam się wokół jego palców i przeżywam ogromną sensację.
- Nie wyrażaj się! – warknął i wbił się jeszcze raz we mnie palcami natarczywie. Wygięłam się w łuk i mocno pocałowałam blondyna. Niall oderwał się ode mnie zdecydowanie za szybko i wyciągnął palce z mojej szparki. – Spróbuj siebie – Niall potarł palcami o moją dolną wargę. Otworzyłam niepewnie usta, a jego palce, które przed chwilą plądrowały moją kobiecość, w nich zniknęły. – Ssij – rozkazał, a ja spełniam bez wahania jego polecenie. Ssę mocno koniuszki i liżę językiem, połykając swój słony orgazm. Niall zajęczał cicho i naparł na moje biodro. Wtedy poczułam jak bardzo podniecony jest. Wypuściłam palce z ust i uśmiecham się zadziornie, wchodząc pod kołdrę.
- Kurwa mać – to są ostatnie słowa, które słyszę po tym, jak biorę jego członek do ust.

***
Budzę się z uśmiechem na twarzy. Jeśli mogłam się tak zabawiać między snem każdej nocy, Niall mógł mnie budzić chociażby o czwartej rano. Palcówka? Nie może być nic bardziej podniecającego na dobranoc. Otwieram powoli oczy i widzę obok siebie Niall’a, który patrzył na mnie z przyjemnością i lekkim uśmiechem. Jego blond włosy były w nieładzie i trochę rozczochrane. Uwielbiałam go takiego niewinnego.
- Dzień dobry maleńka – szepnął, całując delikatnie moje usta. Z chęcią oddaję pocałunek.
- Hej – mruknęłam cicho, chcąc go objąć.

Lecz poczułam opór.

Zdezorientowana patrzę na Niall’a szarpiąc rękoma, próbując je uwolnić. Na nic.
- Niall, co do cholery…? – warczę uświadamiając sobie, co mi zrobił.

Skrępował mnie kajdankami.

Niall z dzikim uśmiechem podniósł się i po zdarciu ze mnie kołdry, siadł na mnie. Nie umknęło mi to, że byłam jakimś cudem bez bielizny.
- Niall, wytłumacz mi to! – krzyknęłam, ponownie szarpiąc kajdankami.

- Obiecałem Ci, że zerżnę Cię tak mocno, że nie będziesz czuła cipki – mruknął z pożądaniem, przesuwając dłońmi po moim ciele. – I do kurwy nędzy, zamierzam to właśnie teraz zrobić. 



****************************
Ach ten Niall żartowniś, co? XD Orgazm o 3 rano? Horan potrafi! XDD 

Kochani, jest WIGILIA! Chciałabym złożyć wam serdeczne życzenia i podziękować, że tyle osób czyta moje blogi i jestem co raz bardziej rozpoznawalna wśród pisarek amatorek XD Wiele to dla mnie znaczy i cieszę się, że mogę być tego częścią :D Oprócz tego bogatego Mikołaja i duużo procentowego sylwka :D :D Kocham was MOCNO <3 :*


35 komentarzy = NOWY ROZDZIAŁ!!! :* <3


Komentujcie <3

K.

46 komentarzy:

  1. Super rozdział!! Już się boję co będzie dalej... Mam nadzieję że next będzie już za niedługo!! ����❤������������

    OdpowiedzUsuń
  2. O JEJU *-* PIERWSZA! :D
    JEZU NEXT SZYBKO *0*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawzajem ;) Rozdział jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu zajebisty!
    Kurwa Horan (nwm ale ''horan" chcialam napisac przez "ch" no ale nic) czy ciebie pojebalo od samego rana kurwa orgazmy jej bedziesz dawac?! Jprl palcówka o 3 rano?!! Okej oni sa niezle pojebani (w domrym tego slowa znaczeniu)
    Okej wiec nawzajem dobrych swiat i szlonego sylwka <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest cudowny *-* i też życzę Ci wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku :* ogólnie wszystkiego najlepszego :* czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś cudownego :*

    OdpowiedzUsuń
  7. supciooooo czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  8. wow Supi rozdzial jak zwykle

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny ! Też ci życzę wesołych świąt i szczęsliwegi nowego roku !

    OdpowiedzUsuń
  10. Wesołego alleuja kochana i.super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  11. Booooskie ♥♥ ah ten Niall po nim można spodziewać się wszystkiego !! Czekam na next !! ♥♥ Dziękuje i wzajemnie !! Wesołych ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. <333333333
    ~ Liwia :>

    OdpowiedzUsuń
  13. Jsbxoebdiaak booskii <3 juz nie mohe sie doczekac nn.
    Nawzajem wesolych swiat :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow Niall jesteś szalony :D
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  15. ooooo bozee zajebiste!!! <333 jak ty to robisz? mam nadzieje ze dodasz jak najszybciej bo ciekawosc mnie bedzie zrzerac XD koncowka najlepsza *.*

    LUDZIE KOMENTUJCIE !!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nexxxt pliiiiissssssss !!! Zajebisty <333 kocham *.*

    OdpowiedzUsuń
  17. Boskie !!! *.* kocham tooo <333

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział boski i no porostu uwielbiam czytać twoje blogi i wszystkiego najlepszego i dużo weny

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratki! Zostałaś nominowana do Libster Award :D <3 Więcej info: http://alive-1d.blogspot.com/2014/12/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Neeexxxxtttt:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. jeeeejuuu kocham to <333

    OdpowiedzUsuń
  22. neeeeeeeeeeeeexxxxxxxxxxxxxxtttttttt !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. O LUJU xD
    Horan ;oo Cassie niech nie zapomni krzyknąć ''czerwony!'' xD
    wzajemnie Wesołych ^^
    czekam na NN <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Zajebisty!!! Dodaj jak najszybciej następny:)

    OdpowiedzUsuń
  25. świetny, zajebisty, boski <3 po prostu brak słów *-*

    OdpowiedzUsuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zostałaś nominowana do nagrody LIEBSTER AWARDS przez mojego bloga
    http://alwaysmorethanthis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Nominowałam cię do LIEBSER AWARDS. ;3

    http://this-is-beyond-me-styles-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do dalszej pracy <3 Lov yaa <3