sobota, 11 października 2014

1.14

- Tak, uwielbiam z Tobą seks! – wydusiłam z siebie, trzęsącymi rękoma zdejmując z niego marynarkę i koszulę. – Niall, chcę Cię, cholera…
- Och mała…

Niall rzucił mnie wręcz brutalnie na kanapę, zdejmując ze mnie spódnicę, przez co leżałam kompletnie przed nim naga. Rękoma zasłoniłam piersi z początku, lecz sekundkę później jego ręce odepchnęły moje, ukazując mu mnie w pełnej krasie.

- Nie ukrywaj tego pięknego ciała, Cassie… Jest cudowne i… moje – uśmiechnął się z wyższością i wyprostował się, by zdjąć swoje pantofle i całą resztę, którą miał na sobie w efekcie czego byliśmy nadzy.
- Niall, a jak ktoś nas…
- Nikt nas nie zobaczy i nie usłyszy. Ściany są dźwiękoszczelne, maleńka… - pochyliwszy się nade mną cmoknął czubek mojego nosa i następnie zjechał swoimi wargami do rowka między moimi piersiami, gdzie tam zatrzymał się na dłuższą chwilę. Gdy chwycił rękoma moje nogi i obwiązał je sobie w talii, w tym czasie jego mokre pocałunki pieściły moje piersi, a moje sutki mogłyby ciąć diamenty, bo były tak twarde. Cicho jęcząc bawiłam się jego włosami, psując ich idealny wygląd. Usta Niall’a były bardzo uzdolnione, potrafiły dosłownie wszystko.
- Niall… - stęknęłam, gdy jego palce zataczały malutkie i podniecające kółka na mojej łechtaczce.
- Przyjemnie, co? Chciałabyś, aby był to mój język? – na dźwięk jego zboczonych słów poczułam, jak robię się bardziej mokra i podniecona. – Jesteś taka wilgotna dla mnie… Cholera, muszę to zobaczyć – Niall obniżył się z dzikim uśmiechem na wysokość mojej clitoris. Położył dłonie pod moimi piersiami, a ustami zanurkował w mojej świętości. Patrząc na mnie spod cipki, puścił mi oczko i przebiegł językiem od mojego wejścia do łechtaczki. Złapałam go za włosy i odchyliłam do tyłu, przygryzając dolną wargę. – Patrz na mnie – podnoszę głowę i posłusznie nawiązuję z nim kontakt wzrokowy. Uczucie budujące się w moim podbrzuszu podwoiło się i miałam ochotę wybuchnąć zdecydowanie za szybko.
- To jest słodki Boże, niesamowite… - mruczę, a on uśmiechnął się jeszcze szerzej i przerwał moją słodką torturę. Jęknęłam protestująco, bo moje błogie uczucie odchodziło.
- Spokojnie, zaraz będziesz krzyczeć – powiedział Niall, niskim, podniecającym głosem.

Jak się oddychało?!

Chłopak widząc moją reakcję zaśmiał się pod nosem i krótko pocałował, jednocześnie wbijając się we mnie ostro. Tak jak powiedział, głośno krzyknęłam, niemal dławiąc się powietrzem, ale z przyjemności, nie z bólu jak to było na początku.

- A nie mówiłem? – parsknął śmiechem i zabrał moje nogi ze swojej talii, rozszerzając je lekko. – Hmm… Jesteś rozciągnięta… muszę to sobie zapamiętać – dodał z aprobatą i pchnął do przodu. Jęknęłam, chwytając się jego barków i mocno go pocałowałam. Niall odwzajemnił pocałunek z żarliwością poruszając się we mnie niczym samochód rajdowy. Uśpiony zaczątek orgazmu obudził się, a wraz z nim szybkie bicie mojego serce i oddech, niczym u odwodnionego szczura.
- Niall… - stęknęłam żałośnie w jego wargi, ale on ponownie je zaatakował. Przechyliłam głowę na bok otwierając usta przez kolejne, ostre pchnięcie i on to wykorzystał, wpychając swój gibki język do środka. Chłopak w pewnym momencie chwycił mnie i posadził na kolanach, sam padając na kanapę, opierając plecami o nią.
- Trzymaj się – szepnął, uderzając w mój punkt G. Przygryzłam dolną wargę, aby powstrzymać się od krzyku rozkoszy. Z każdym precyzyjnym pchnięciem trafiał w to samo miejsce, co doprowadzało mnie do istnego szału.
- Szefie? – zamarłam słysząc czyjś damski głos w głośniczku stojącym na biurku. Niall zatkał moje usta swoją dłonią, lecz nie zaprzestał ruchów.
- Tak, Courtney? – powiedział podniesionym głosem, który nawet w milimetrze nie zdradzał, że był blisko orgazmu.
- Dzwoni do Pana Sir. Thomson. To niby bardzo ważne – mówi wysokim głosem.
- Powiedz, że odzwonię do niego za dziesięć minut! Jestem zasypany mailami! – kłamie i uważnie mi się przypatrując, wbija się we mnie głęboko i dochodzę z gigantycznym orgazmem. Pod jego wpływem ugryzłam Niall’a w dłoń, na co się śmieje cicho i prowadzi mnie przez szczyt, sam już ciężko oddychając.
- Jeszcze raz – mruczy do mnie i pcha dalej.
- Dobrze, Panie Horan – mówi kobieta i połączenie w głośniku rozłączyło się, a ja w końcu oderwałam jego dłoń od swoich ust i jęknęłam przeciągle, wyginając się w łuk i po chwili dochodząc po raz drugi, tym razem z Niallem. Przylgnęłam do niego mocno klatką, a Niall przyssał do szyi, jęcząc w nią i zastygając we mnie.
- Cholera… - warknął gardłowo, całując mnie namiętnie i wymagająco.
- Czy tylko ja wiem, że te dziesięć minut zamieni się w dwadzieścia, a potem w czterdzieści? – uśmiecham się do jego ust, on również to po chwili poczynił.
- Powoli łapiesz, maleńka – wymruczał i powrócił do pocałunku.

***
- Masz ochotę coś zjeść? – zapytał mnie, gdy wychodziliśmy z jego biura i powolnym krokiem pokierowaliśmy się do windy. – Bo chciałbym z Tobą porozmawiać – spojrzałam na niego lekko rozbawiona.
- A co? Nie robię Ci dobrze? – Niall parsknął śmiechem.
- Nie, z tym problemu nie masz – odparł z lekkim uśmiechem, który po chwili znikł. – To coś bardziej poważnego, niż nasze stosunki seksualne.
- Co? – zatrzymałam się, mając małe obawy. Może chciał się mnie pozbyć? Albo co gorsza : zabić?
- To, że nie powinienem Cię traktować tak, jak robię to teraz – zmarszczyłam brwi na dźwięk jego wypowiedzi.
- Od kiedy ty się o to martwisz? Przecież ty tylko pieprzysz – mówię, podkreślając dobitnie „pieprzyć”. Niall otworzył usta, ale nic nie powiedział, bo w tym samym momencie przed nami otworzyła się winda. Pierw przepuściliśmy jakiegoś starego biznesmana, a potem Niall z figlarnym uśmiechem poczekał, aż do niej wejdę. Wywróciłam oczami i wsiadłam do windy. Wtedy spostrzegłam, że Niall patrzył na mnie inaczej, niż dotychczas. W jego oczach malowała się coś, przez co się zarumieniłam, co robiłam niezwykle rzadko. Odwróciłam od niego wzrok i przeniosłam na swoje dłonie, trochę skrępowana.

Tak jak zawsze byłam pewna siebie, teraz czułam się przy nim nienaturalnie i lekko speszona. Niall niespodziewanie przybliżył się do mnie, gdy tylko drzwi windy zasunęły się.

- Pieprzyć to mogę dziwki, a ja z Tobą uprawiam seks, którego żadna z moich uległych nie miała – odparł niskim tonem, przypierając mnie do ściany. Oddech ugrzązł mi w gardle.
- Nie jestem Twoją uległą i tego nie chcę – szepczę otępiała, patrząc w jego niebieskie tęczówki.
- Ja też tego nie chcę – otworzyłam delikatnie usta ze zdziwienia. – Na początku wydawało mi się, że będziesz idealną uległą z ostrym charakterkiem, tak jak lubię, ale… to nie dla Ciebie. Widzę, że się boisz seksu ze mną.
- Czuję się jak szmata, ale się nie boję. Widziałam gorsze rzeczy w swoim życiu i ta jest jedną z przyjemniejszych jakie do tej pory przeżyłam – mruknęłam, w głowie mając mętlik. Horan z każdym dniem co raz bardziej mnie zaskakiwał.

Pozytywnie, nie negatywnie.

- Miło mi to słyszeć – jego kąciki ust podniosły się do góry i dłonią musnął mój policzek. Zadrżałam pojedynczo. – O tym właśnie mówiłem – westchnął zrezygnowany, opuszczając rękę. – Chcę abyś mi zaufała i uwierzyła, że przy mnie nic Ci nie grozi…
- Chyba, że ty sam – przerywam mu.
- Na jakiej podstawie to twierdzisz? – zapytał, a ja parsknęłam ironicznie.
- Chyba sobie żartujesz, Niall! – czy on naprawdę był tak głupi?!
- Myślałem, że tamta akcja to rozdział zamknięty – rzekł poważnie.
- Dla mnie nie. Może i Ci to wybaczyłam, ale to nie znaczy, że o tym nie zapomnę. Skrzywdziłeś mnie w najgorszy sposób w jaki mógł to zrobić mężczyzna. U Dereca w Rezydencji za to, obcięli by Ci jaja.
- Derec może mi gówno zrobić. Inaczej straci wszystko, co dzięki nam chuj osiągnął – prychnął.
- Co? – zapytałam zdziwiona.
- Porozmawiamy o tym później, jeszcze nie czas – odparł wymijająco.
- Mówisz tak od tygodnia! – podniosłam głos z narastających nerwów. – Mam dosyć tego, że bzykasz mnie kiedy chcesz, nie pytając mnie o zdanie, to nawet nie raczysz mi powiedzieć co do cholery wokół mnie się dzieje i po co mnie uprowadziliście!
- I tak wiesz za dużo – warknął, zakańczając tym naszą rozmowę. Tylko wsiadając do samochodu burknęłam do niego, że ode chciało mi się jeść i chcę do Rezydencji. Wiedziałam, że tym samym stracę okazję na zalanie go masą pytań, ale nie byłam w humorze aby z nim, i z kimkolwiek w tamtej chwili rozmawiać.

Czemu do cholery musiał tak grać mi na nerwach?! Niedługo przez niego osiwieję!

***
- Co jest mała? Znowu strzelasz fochy? – znikąd w sypialni Niall’a pojawił się Louis z beztroską miną i wyśmienitym humorem. Dlaczego nie mogłam się czuć tak samo jak on? Czemu to wszystko musiało być takie pojebane? Spójrzmy na to tak :

1. Jestem uwięziona w Rezydencji z jakąś piątką ciągle napalonych chłopaków.

2. Jednej z nich robił ze mną co chciał i nie liczył się z moim zdaniem.

3. Byłam daleko od wszystkich i wszystkiego, więc o ucieczce mogłam zapomnieć.

I jak się tu nie załamać?!

- Nie, po prostu unikam was, aby przypadkiem znowu się z kimś nie pieprzyć – uśmiecham się do niego sztucznie i na powrót wtulam twarz w poduszkę.
- To czerp z tego przyjemność i wtedy i ty będziesz zadowolona – mówi, na co parskam.
- Tak, pierw trzeba zdominować Niall’a, a to już jest trudniejsza sprawa.
- Wcale nie – podnoszę powoli głowę i patrzę na Louisa z zaskoczeniem.

- Co? 




*****************************

No to dzień dobry :3 przepraszam, że musieliście długo czekać, ale mam kompletny zawrót głowy w szkole :D Postaram się poprawić :D 

Kochani, małe info :D To nie żaden hejt, ale pojawił się jeden komentarz o tym, że opowiadanie zawiera dużo scen 18 +.

Otóż pisałam w Ostrzeżeniu, że te opowiadanie takie wątki zawiera i radzę czytać wszystkie informacje, które pojawiają się na stronie głównej bloga :) Czytanie ze zrozumieniem, kochani :D XD 


24 komentarze = NOWY ROZDZIAŁ!! :* <3


Komentujcie <3

Katie. 

26 komentarzy:

  1. Dużo scen erotycznych? Sorry to najbardziej nie wyżyty fandom (mozesz pisac wiecej:) no, a tak wogole, rozdzial, sam seks (i doslownie i w przenosni) no i wfl Lou powie jak zdominowac nialla, jak dla mnie to on moze ja pieprzyc i pieprzac udzielac porad :)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Neeeeext 😍 kocham to

    OdpowiedzUsuń
  3. Niemoge to jest takie zajebiste <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste !!! Fenomenalne !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sam sex :)
    I tak ma być :P
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ♥
    /twój mały niewyżyty zboczuszek :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Po 1. Directioners to najbardziej niewyżyty seksualnie fandom, więc jak za dużo +18?! MY CHCEMY WIĘCEJ!
    NEXT I OLEJ CHUJA XDD ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział. Ciekawe co ma na myśli Louis. <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Next *.* CZEMU TO KURWA JEST TAKIE ZAJEBISTE!?

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudoooo *o* Kocham tego bloga <3333

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jest PER-FECT!

    OdpowiedzUsuń
  11. zajebisty rozdzial

    czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku, świeetny *.*
    Ledwo co przeczytałam już chce cd :)
    Życzę dużo komentarzy i wolnego czasu :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem nową czytelniczką i po pierwszych rozdziałach pokochaam Dearly Angel
    To zrozumiałe, że masz szkołe i chyba nikt się temu nie dziwi, myślę, że teraz każda autorka i tłumaczka ma z tym problem. A jeśli chodzi o sceny erotyczne to wydaje mi się to już normlanością w ff :D
    Czekam na ciąg daalszy i pozdrawiam. 3maj się ;33

    OdpowiedzUsuń
  14. CUDNY. CUDNY. CUDNY. CUDNY.
    wspniałam już, że jest cudny?
    Po cichu licze, że pojawi się dziś jeszcze kolejny rozdział, ale chyba nie mam na co liczyć, no cóż. Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowny chcę więcej

    OdpowiedzUsuń
  16. tam tadadam
    dzieki mojemu komowi bedzie nowy rozdzial
    hihihi alez ja kochana tak tak wiem wiem ehhhh
    rozdzial superandzki, Niall mnie zawsze zadziwnia ahhhh nich juz oni soe w sobie zakochaja i beda zyc dlugo i szczesliwie no pliska pliska

    OdpowiedzUsuń
  17. omg ;oo
    Niall chyba ją zaczyna kochać ;oooooooo
    LOOOOOOL ;o
    JA PITOLE! ALE SIĘ CIESZĘ <333333333
    czekam na NN :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Zarebisty rozdział! Czekam na nn <3
    ps nie sluchaj co inni mówią typu zadużo scen erotycznych.. jest świetnie trzymaj sie tego!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ogromną motywacją do dalszej pracy <3 Lov yaa <3